|
Bogdan Racinowski - pro memoria
W grudniu 2011 r. zmarł honorowy członek i były wiceprezes Mozaiki
Bogdan Racinowski.
Będąc wielkim miłośnikiem kina od najmłodszych lat, po wstąpieniu w
1964 r. do naszego klubu znalazł swoje miejsce na ziemi, w którym
mógł całkowicie oddać się ulubionej pasji. X Muzą zafascynował się
już podczas studiów (farmaceutycznych) w Poznaniu, a hobby to
kontynuował po przeprowadzce do Bydgoszczy wiążąc się z Mozaiką.
Wysoko cenił wiedzę, kompetencje ludzi, z którymi się tu zetknął
oraz ciepłą, serdeczną atmosferę towarzyszącą cotygodniowym
projekcjom.
Sam ciągle głodny filmowych informacji zdobywał je sobie tylko
znanymi sposobami, z mało wówczas dostępnych książek, czasopism czy
odczytywanych prosto z ekranów obsad filmowych.
Wiedzę tą skrupulatnie gromadził na kaligraficznie wypisywanych
karteczkach uzupełnianych i aktualizowanych przez lata. Czasami
odważył się ,,sprzedać ją” biorąc udział w konkursach, które
oczywiście bezapelacyjnie wygrywał.
Z tego właśnie okresu datuje się moja znajomość z Bogdanem.
Przypadek sprawił, że w 1975 r. znalazłem się u Jego boku jako
przedstawiciel Mozaiki w organizowanym przez ,,Jupiter” (Amatorski
Klub Filmowy – przyp. dla nieco później urodzonych) turnieju wiedzy
filmowej, z którego wyszliśmy zwycięsko pokonując DKF-y Rondo i
Kosmos. Razem z Bogdanem godnie też reprezentowaliśmy Mozaikę na
Zjeździe PF DKF w Częstochowie, gdzie przez 10 dni uczestniczyliśmy
w pokazach, spotkaniach i dyskusjach panelowych z udziałem wielu
znaczących filmowców z prof. Aleksandrem Jackiewiczem na czele.
Takich wspólnych spotkań filmowych i prywatnych było mnóstwo. Wielki
żal że było.
To Bogdan stworzył w Biuletynie Mozaiki kolumnę pod dzisiejszym
tytułem ,,Sylwetki miesiąca” przedstawiając w niej biografie znanych
aktorów, twórców kina i innych ciekawych osób, które według Niego
warto było poznać.
Nikt nie przewidział że sam tak szybko (stanowczo za szybko) stanie
się wspomnieniem, pamięcią o której nie chcemy i nie wolno nam
zapomnieć. Ostatnim wielkim, niezrealizowanym niestety marzeniem i
przedsięwzięciem Bogdana było stworzenie wystawy kolekcjonowanych
przez Niego plakatów filmowych, w tym ok. 100 autorstwa Franciszka
Starowieyskiego. Jeszcze długo i obszernie można by wymieniać Jego
zasługi dla Mozaiki, gdzie zawsze życzliwie wspierał wszystkich
doświadczeniem i wiedzą współtworząc historię tego klubu.
Był niepowtarzalną osobowością. Ja osobiście straciłem druha i
przyjaciela, z którym kroczyliśmy po filmowych ścieżkach.
I choć tak trudno pisać o Nim w czasie przeszłym, to przecież zawsze
będzie w mojej serdecznej pamięci, a w strukturze Mozaiki
niezaprzeczalnym i ważnym ogniwem.
Symbolicznym, acz znaczącym gestem Pauliny (córki Bogdana) było
dołączenie na ostatnią drogę pliku zapisanych Jego ręką
biograficznych filmowych notatek, by zawsze towarzyszyły Mu bez
względu na to, jaki świat Go teraz otacza.
Czesław Rygielski
mozaika.org.pl
|
|