|
Kinowe prapoczątki
Panie – zgodnie z modą z epoki – ubrane są w długie suknie, talie
mają spięte gorsetami, a bluzki wykończone koronką zapięte pod samą
szyję. Panowie są w stosownych do okoliczności tużurkach.
Scenografie tworzy weranda i ogród przy Oakwood Grange Road w
Roundhay w hrabstwie West Yorkshire w Anglii. Każda z postaci
porusza się w innym kierunku, bo właśnie o zarejestrowanie ruchu
chodziło Louisowi Aime Augustin'owi Le Prince'owi. Aktorami zostali
jego syn Adolphe, teściowa Sarah Whitley, panna Harriet Hartley i
Joseph Whitley. Zarejestrowano nie tylko ich ruch, ale i szczere
uśmiechy. Ta scena musiała być nakręcona w 1888 roku, bo teściowa
reżysera odeszła z tego świata w październiku tego roku. Całość,
czyli około 24 klatki utrwalono na papierowej taśmie.
Film trwa zaledwie dwie sekundy, ale dla wielu historyków kina to
jest właśnie pierwszy nakręcony przez człowieka film.
Za drugi uważa się Ruch uliczny na moście w Leeds, tegoż samego
kamerzysty Louisa Le Prince'a. Trwa także 2 sekundy, w czasie
których wóz wypełniony pakami przesuwa się o kilka metrów, a uliczny
tłum robi kilka kroków.
Ale to nie te mikro obrazki uważa się za początek kina. To miano
otrzymuje słynny obraz Le sortie de L'usine Lumiere a Lyon, czyli
„Wyjście robotników z fabryki Lumiere w Lyonie”. Jego premiera miała
miejsce 22 marca 1895 roku, a kilka miesięcy później, 28 grudnia
pokazano go na publicznym pokazie, wraz z dziewięcioma innymi
obrazami, w Salonie indyjskim „Grand-Cafe” przy bulwarze Kapucynów w
Paryżu. Widzów było zaledwie 35. Ten wieczór uznawany jest za moment
narodzin kina.
Podobnie jak film braci Lumiere nie był pierwszy, to także
przypisywanie im wynalezienia kinematografu nie jest zgodne z
faktami. Już w 1886 roku pewien fotograf z Leszna Ottomar Anschutz
zbudował taki aparat.
Był niezwyke uzdolnionym fotografem. Skonstruował migawkę
szczelinową, która dawała czas naświetlania nawet 1/1000 sekundy.
Jako pierwszy sfotografował z doskonałą ostrością bociany i gołębie
w locie, konia w biegu i skaczącego mężczyznę. Jego kinematograf
powstał przy współpracy z budowniczym organów Johannem Schneiderem.
Aparat „wyświetlał” fotografie z prędkością 30 obrazów na sekundę i
to sprawiało wrażenie ruchu.
Mamy też polski ślad w powstaniu kina. Stanisław Jurkowski miał
ponoć skonstruować aparat do wyświetlania żywych obrazów. Także w
Stanach Zjednoczonych kinetoskopy znane były w latach 1893-94, a
więc na dwa lata przed paryskim pokazem.
A jak zakończył się pierwszy wieczór w kinie? Aferą ! Widzowie
pośmiali się serdecznie na pierwszej filmowej komedii Polewacz
polany, który można uznać za pierwszy film fabularny. Jego
scenariusz przyszedł braciom Lumiere do głowy w księgarni Quantin.
Oglądali tam album o psotnym chłopcu, który nadepnął celowo na
ogrodowy wąż. Ogrodnik zaczął przyglądać się otworowi węża i wtedy
młodzieniec usunął nogę. Strumień wody chlusnął ogrodnikowi w twarz.
Nie dziwota, że ostatnia scena tego filmu to wymierzanie chłopcu
kary poniżej pleców przez mokrego ogrodnika. Zatem autorowi tego
humorystycznego opowiadania Hermanowi Voglowi należy się tytuł
pierwszego w historii kina scenarzysty.
Pokaz braci Lumiere kończył film Wjazd pociągu na stację w La Ciotat.
I tu widzowie w pierwszych rzędach nie wytrzymali obrazu pędzącej na
nich z ekranu lokomotywy. Poderwali się z krzeseł i uciekli w
popłochu. Oto co nazywamy prawdziwą magią kina.
Oczywiście Amerykanie z trudem musieli przyznać, że wynalazek kina
należy się Europejczykom. Poszli nawet do sądu, by uznać, ze to
Thomas Alva Edison był w 1892 roku wynalazcą kinematografu, ale
ponieważ każdy z konstruktorów stosował swoje rozwiązania i ulepszał
także aparaty poprzedników, jest niezwykle trudne wskazanie jednego
ojca kina. A jak wiadomo sukces ma ich zawsze wielu, bo kino stało
się rozrywką powszechną, złamało wszelkie granice, wkroczyło do
każdej kultury i religii. Przyczyniło się do powstania czegoś co
nazywamy „globalną wioską”, między innymi dzięki filmowym reportażom
z najbardziej odległych zakątka świata. Język obrazów był zrozumiały
bez barier językowych, a późniejsze wprowadzenie dźwięku pokonano
dzięki tłumaczeniom.
Nic nie było w stanie zaszkodzić tej burzliwie rozwijającej się
dziedzinie rozrywki. Nawet tragiczne wydarzenie z maja 1897 roku,
kiedy to podczas filmowego pokazu w Paryżu, na skutek nieostrożności
operatora, wybuchł pożar, w którym zginęło 125 widzów z ówczesnej
śmietanki towarzyskiej.
A dzisiaj kinematografia to przemysł, który przynosi krociowe zyski
i wkracza w nową epokę – trójwymiarowości.
Choć przez wiele lat najwięcej filmów kręcono w USA w wytwórniach
Hollywoodu, to obecnie produkcją nie do pobicia mogą pochwalić się
Indie. W Bollywood kręci się nie tylko krocie obrazów, ale i
najdłuższe. Średni film indyjskiej produkcji trwa trzy godziny, ale
warto pamiętać, że u zarania kina było dwu sekundowe obrazki.
Wojciech
Sobociński
mozaika.org.pl
|
|